Reklama
Reklama
Reklama

Czas się rozwieść!: Wiadomość na moim torcie rocznicowym doprowadziła mnie do szokującej prawdy

W noc rocznicową byłam szczęśliwa w swojej najlepszej sukience, czekając na męża. Potem przyszedł tort ze złotym napisem: „Czas się rozwieść!” Godzinę później znalazłam sposób, by odkryć prawdę.

Małżeństwo mnie zmieniło. Nie zawsze było idealne, ale czułam się kochana i bezpieczna z Thomasem.

Dlatego spędziłam dwa tygodnie, przygotowując się do naszej pierwszej rocznicy ślubu.

Dwa tygodnie. Wyobrażasz sobie? Każdy szczegół musiał być idealny.

Stół był nakryty, świece migotały, a ja byłam szczęśliwa w swojej najlepszej sukience.

Nagle zadzwonił mój telefon.

„Hej, kochanie” – głos Thomasa brzmiał… swobodnie. „Jestem już w połowie drogi na lotnisko”.

Zmarszczyłam brwi. „Jakie lotnisko?”

„Jest pilne spotkanie. Klienci, wiecie jak to jest…”

„Thomas, dzisiaj jest nasza rocznica”.

Tylko dla celów poglądowych
„I nie zapomniałem! Wynagrodzę ci to, obiecuję, jak tylko wrócę”.

To zdanie utkwiło mi w pamięci. Wynagrodź to…

Spojrzałam na pięknie nakryty stół. Wyobraziłam sobie siebie siedzącą tam, jedzącą samą, ubraną w sukienkę, którą wybrałam specjalnie dla niego.

„Dobrze. Bezpieczny lot”.

„Dzięki, kochanie. Kocham cię”.

Właśnie gdy zapadałam się w ciepło, zadzwonił dzwonek do drzwi. Stał tam dostawca, trzymając duże białe pudełko przewiązane czerwoną wstążką.

„Anno?”

Skiwnęłam głową.

„Specjalna przesyłka”, powiedział, podając je.

„Od kogo?”

„Anonimowe zamówienie. Miłego wieczoru!”

Zamknęłam drzwi, podeszłam do stołu i wpatrywałam się w pudełko.

Na ułamek sekundy moje serce się podniosło.

Czy Thomas zorganizował niespodziankę? Uwielbiam niespodzianki!

Ostrożnie odwiązałam wstążkę i podniosłam pokrywkę. W środku było ciasto. Na górze widniał napis eleganckimi złotymi literami:

„Czas się rozwieść!”

Tylko w celach ilustracyjnych
Żart? Okrutna pomyłka? Jakieś nieporozumienie?

A potem zobaczyłam małą kartkę schowaną pod pokrywką.

„Mam nadzieję, że przyjmiesz to tak dobrze jak on. XOXO.”

Pani? Ale jak…?

A potem zadzwonił mój telefon. To była Gloria. Moja teściowa. Zawahałam się, zanim odebrałam.

„Anno, kochanie! Szczęśliwej rocznicy!”

Przełknęłam ślinę, ledwo wymawiając stłumione „Dziękuję”.

„Jak ci się podoba pierścionek?” zaćwierkała. „Thomas powiedział, że jest wykwintny!”

Bo nigdy nie dostałam pierścionka.

„Och… tak, jest piękny” skłamałam.

„Jaka szkoda, że ​​Thomas musiał dziś wyjechać” Gloria westchnęła dramatycznie. „Ale jaka cudowna okazja na niespodziankę!”

„Niespodzianka?”

„Oczywiście! Powiedział mi, że zatrzyma się w” – zachichotała – „tym samym hotelu, w którym kiedyś się zatrzymaliście, pamiętacie? Och, jaki romantyczny! Wiem, że jesteś spontaniczna, Anno. Kup bilet i zrób mu niespodziankę!”

Coś we mnie kliknęło.
Tort. List. Tajemniczy pierścionek, którego nigdy nie dostałam. To nie był przypadek. Czy Thomas mnie zdradza?

„To wspaniały pomysł, Gloria” – powiedziałam słodko. „Zarezerwuję lot już teraz”.

„Och, jak ekscytujące! Nie mogę się doczekać, żeby usłyszeć o tym wszystkim”.

„Oczywiście” – powiedziałam, gapiąc się jeszcze raz na tort. „Dziękuję za telefon”.

Zakończyłam rozmowę i odłożyłam telefon.

Wtedy bez wahania postanowiłam wziąć torebkę i zarezerwować następny lot.

Czy popełniam błąd? Czy zaraz wpadnę w coś, czego nie będę mogła odzobaczyć?

Moje ręce drżały, gdy sprawdzałam numer pokoju.

Tylko dla celów poglądowych
Pokój 614.
Drzwi się otworzyły i poczułam falę nerwowości.

Brunetka. Piękna. Bez wysiłku ułożone fale ciemnych włosów spływały kaskadą na jedno nagie ramię.

Za nią, na łóżku, leżały ubrania Thomasa. Powietrze opuściło moje płuca.

„Thomas jest pod prysznicem” – zamruczała.

„Dam mu znać, że wpadłaś”.

„To nie będzie konieczne”.

„Och? Nie chciałabyś mu przeszkadzać?”

„Coś w tym stylu” – powiedziałam.

„Wyglądasz na spiętą. Może powinnaś pójść na masaż, skoro już tu jesteś. Na dole jest świetne spa”.

„Dzięki za sugestię” – powiedziałam słodko. „Ale przyniosłam swój środek na stres”.

„CO DO DIABŁA…?! TY ZWARIOWAŁAŚ?!” – wrzasnęła.

„Możliwe”, przyznałam, wchodząc do środka.

„Ty… ty… psychopatko!” krzyknęła, chwytając poduszkę i rzucając nią we mnie.

„Miałam na celu twoją godność, ale okazuje się, że nie miałaś wiele na początek”.

„Nie zapomnij wysłać mi rachunku za czyszczenie chemiczne!”

Pobiegłam do łazienki, serce waliło mi jak szalone, gotowa skonfrontować się z Thomasem…

A potem zatrzymałam się na moment.

Wyłącznie w celach ilustracyjnych

patrz ciąg dalszy na następnej stronie

zobacz więcej na następnej stronie Reklama
Reklama

Yo Make również polubił

Zimna uczta – makaron z ricottą i soczystymi pomidorkami koktajlowymi

Wstęp: Zimny makaron z ricottą i pomidorkami koktajlowymi to idealna propozycja na ciepłe dni, gdy masz ochotę na lekki, szybki ...

Sekretny Składnik do Idealnych Płytek Łazienkowych: Jak Uzyskać Nieskazitelny Blask i Białość

Wprowadzenie: Łazienka to jedno z najczęściej używanych pomieszczeń w domu, a płytki, które ją zdobią, często stają się ofiarą codziennego ...

Sprytna wskazówka dotycząca prania: włóż aspirynę do pralki, a Twoje ubrania będą jak nowe.

Może to być szalona sztuczka, ale używanie aspiryny w pralce sprawia, że ubrania pozostają tak czyste i białe jak wcześniej. Podczas procesu prania czasami ...

Naturalny sposób na gładkie i miękkie ubrania – pożegnaj twardość i zagniecenia!

Wprowadzenie: Czy zdarza Ci się, że po praniu ubrania stają się szorstkie i pogniecione, mimo że starasz się o nie ...

Leave a Comment